Z mojego doświadczenia to jest bardzo dobra inwestycja jeżeli jesteś w Nowym Jorku dłużej niż 3 dni. Więcej o metrze i kartach na metro przeczytasz tu. O dojazdach z lotniska autobusami / metrem przeczytasz tu. MID RANGE: dzienne wydatki pomiędzy $100 a $300 . Ceny hoteli w Nowym Jorku wahają się w zależności od sezonu a nawet dnia Olka opowie Ci o wszystkim co najważniejsze jeśli chodzi o nowojorskie metro.Olka pokaże Ci jak kupić bilet, nauczy Cię korzystać z metra, poopowiada o linia Nie zdziwił się, że twórcy zapragnęli podbić widownię w Ameryce, bo "każdy artysta, po odniesieniu sukcesu w swoim kraju, marzy o spełnieniu się na świecie. A ta droga prowadzi przez USA". Hit czy kit Józefowicza? 30 lat musicalu "Metro" "Został wynajęty świetny musicalowy teatr na Broadwayu w Nowym Jorku. Metro w Londynie (Tube) obsługuje 275 stacji w całym Londynie. System metra w Nowym Jorku ma ponad 450 stacji upakowanych na obszarze 240 mil kwadratowych (621,6 kilometrów kwadratowych). W niektórych obszarach wygląda na to, że metro jest wszędzie, choć nie widać jego tuneli z ulicy. . Metro od zawsze mnie fascynowało. Z jednej strony to tylko wydrążone tunele przez które jadą pociągi. Codziennie tak samo. Monotonnie. Z drugiej strony to skomplikowany, podziemny świat, dzięki któremu ten, na powierzchni, może funkcjonować. Żeby dobrze zrozumieć fenomen nowojorskiego metra, trzeba się unieść kilkadziesiąt metrów nad powierzchnię ziemi i zedrzeć wierzchnią warstwę miasta. Zobaczyć całą sieć tuneli. W sumie prawie 400 km tras (to mniej więcej tyle, co z Warszawy do Gdańska). 468 stacji (wszystkich w Polsce dworców kolejowych zarządzanych przez PKP SA jest tylko o 129 więcej). Ponad 4 miliony osób, które codziennie korzystają z metra. Pociągi mijające się na różnych kondygnacjach. Przecinające swoje tory w odstępie kilku sekund. 24-godzinny nieprzerwany ruch, który sprawia, że to miasto nigdy nie śpi. Często, kiedy idę ulicą miasta zatrzymuję się i patrzę w ziemię. Uświadamiam sobie, że kilka metrów pod podeszwami moich butów, co parę sekund pociąg przecina pusty czarny tunel. Te kilka metrów pode mną setki ludzi przemieszczają się z prędkością kilkudziesięciu kilometrów na godzinę. Metro jest fascynujące. To prawdziwy krwiobieg miasta. Bez niego, każda wielka metropolia dostałaby szybkiego zawału. Metro jest fascynujące, bo pokazuje, że ludzkie możliwości nie mają granic. Przeniesienie ruchu pod ziemię, wykopanie tuneli, kontrolowanie setek pociągów. Gdybym tego nie zobaczył, nigdy bym nie uwierzył. Description Parameters Ask a question To pierwszy album tak wnikliwie przybliżający najciekawsze dzieła sztuki z kolekcji Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku. Ponad 1000 kolorowych, świetnych jakościowo reprodukcji oraz 500 detali arcydzieł stworzonych na przestrzeni 5000 lat przez przedstawicieli kultur z całego globu pokazano chronologicznie, od zarania cywilizacji po współczesność. Dzieła te zabierają w podróż po malarstwie od starożytnego Egiptu i klasycznego antyku oraz drogocennych bizantyjskich i średniowiecznych ołtarzy po obrazy z Azji, subkontynentu indyjskiego, Afryki, obu Ameryk oraz dzieła największych mistrzów europejskich i północnoamerykańskich. Imponująca jest lista twórców, których prace znajdują się w zbiorach muzeum, wystarczy wymienić kilku: Duccio, El Greco, Rafael, Tycjan, Boticelli, Bronzino, Caravaggio, Turner, Velzquez, Goya, Rubens, Rembrandt, Bruegel, Vermeer, Monet, van Gogh, Gauguin, Czanne, Degas, Matisse, Picasso, Pollock czy Warhol. Prezentowane w albumie obiekty zostały ułożone w przybliżonym porządku chronologicznym, bez względu na pochodzenie geograficzne czy kulturowe, tworząc w ten sposób wizualną oś czasową historii malarstwa od najwcześniejszych przykładów znajdowanych na naczyniach ceramicznych wykonanych ponad pięć tysięcy lat temu po płótna, na których farba ledwie zdążyła wyschnąć. Dzieła te uwolnione od ograniczeń nałożonych przez fizyczny układ muzeum nabierają nowych znaczeń, zaś chronologiczne zestawienie ich ze sobą odkrywa niespodziewane wizualne połączenia między obiektami, które powstawały w różnych obszarach cywilizacyjnych. Wyboru prac dokonała Kathryn Calley Galitz badaczka, pisarka i kuratorka ważnych międzynarodowych wystaw w Metropolitan Museum of Art. To pozycja wręcz obowiązkowa dla koneserów sztuki. Nowojorskie metro zostało w kwietniu zaatakowane przez hakerów. Sprawę ujawniły dopiero teraz amerykańskie media. Atak jednak nie do końca się sprawcom powiódł, bo nie zdołali się włamać do wszystkich części systemu. Zdaniem ekspertów tropy wiodą do Chin. Nowojorskie metro jest jednym z największych systemów podziemnej kolei pasażerskiej na świecie, a pod względem liczby stacji (427) i linii (27) największa. Ale łączną długością wszystkich linii ustępuje jednak metrom w Londynie, Pekinie i Szanghaju, zaś w kwestii dziennej liczby przewożonych pasażerów metrom w Pekinie, Szanghaju i Moskwie. Jest też jednym z zaledwie trzech na świecie, które kursują całodobowo. Metro kursowało bez zakłóceń Jak się okazuje w 20 kwietnia bieżącego roku metro w Nowym Jorku zostało zaatakowane przez hakerów. Sprawę ujawnił serwis internetowy „The Hill”, ale zarządzająca nowojorskim metrem spółka Metropolitan Transportation Authority (MTA) informacje te potwierdziła. Sprawę wykryły wspólnie Federalne Biuro Śledcze (FBI), Agencja ds. Bezpieczeństwa Cybernetycznego i Infrastruktury (CISA) oraz Narodowa Agencja Bezpieczeństwa (NSA). Nie poinformowano jaki był dokładny cel ataku hakerów, ale nie był to atak typu ransomware, który polega na zablokowaniu komputerów i żądaniu okupu za ich odblokowanie. Metro w Nowym Jorku kursowało bowiem bez zakłóceń, a pasażerowie i pozostali mieszkańcy miasta nawet nie byli świadomi, że coś się dzieje. Wiele wskazuje na to, że przestępcy chcieli wykraść z systemu dane, być może dane osobowe osób, które korzystają z tzw. MetroCard, która pozwala opłacać bilety za przejazd podziemną kolejną oraz promami i innymi pociągami łączącymi Nowy Jork z New Jersey, Hoboken czy Newark. Najcenniejszych danych nie udało się wykraść Hakerom udało się jednak włamać tylko do 3 z 18 części systemu komputerowego MTA. Nie są one ze sobą połączone, co utrudniło hakerom zadanie. System przechowujący dane pasażerów (np. numery ich kart płatniczych) nie został według zapewnień kierownictwa transportowej spółki naruszony. Przeprowadzony po ataku zewnętrzny audyt bezpieczeństwa (przeprowadzony przez firmę IBM oraz zajmującą się cyberbezpieczeństwem spółkę Mandiant) nie wykazał też, aby w systemie udało się hakerom zainstalować jakieś stałe złośliwe oprogramowanie, więc uznano, że atak w dużej mierze się po prostu nie powiódł. „Wielowarstwowe systemy bezpieczeństwa MTA działały zgodnie z założeniami, zapobiegając rozprzestrzenianiu się ataku. Wciąż wzmacniamy te kompleksowe systemy i pozostajemy czujni, ponieważ ataki cybernetyczne stanowią rosnące globalne zagrożenie” – powiedział serwisowi „The Hill” dyrektor ds. technologii MTA Rafail Portnoy. Jednocześnie wiele wskazuje na to, że ci sami sprawcy próbowali jednocześnie przeprowadzić atak na wiele instytucji i firm. Wykorzystać zaś mieli lukę w oprogramowaniu Pulse Connect Secure dostarczonym przez amerykańską firmę informatyczną Invanti. Tropy prowadzą do Chin Według „New York Timesa” za wszystkimi atakami wykorzystującymi tę lukę stoją dwie grupy chińskich hakerów, z których jedna ma powiązania z władzami w Pekinie. Również kierownictwo MTA wskazuje na Chiny. FBI prowadzi w tej sprawie śledztwo. Trwają również śledztwa ws. ataków hakerskich na amerykański oddział największego na świecie przetwórcy mięsa – brazylijską spółkę JBS – oraz na zarządzającą największym ropociągiem w południowo-wschodniej części USA spółkę Colonial Pipeline. W tych dwóch przypadkach chodziło jednak o ataki typu ransomware, a tropy zdaniem Białego Domu prowadzą do Rosji. Odpowiedzialnością za atak na zakłady JBS obarczane są powiązane z Rosją grupy REvil i Sodinokibi, zaś za atak na Colonial Pipeline rosyjskojęzyczny gang DarkSide. Zdaniem ekspertów grupy te nie są powiązane ze służbami specjalnymi Rosji, ale bardzo prawdopodobne jest, że zawarły oni z nimi układ, polegający na tym, że w zamian za rezygnację z atakowania celów w Rosji lub jej państwach sojuszniczych, rosyjskie agencje wywiadowcze przymykają oko na działalność hakerów. 12 kwietnia 2022, 15:44 aktualizacja 12 kwietnia 2022, 20:12 Ten tekst przeczytasz w mniej niż minutę Nowojorska policja / PAP/EPA / JUSTIN LANE Do 16 osób wzrosła liczba rannych we wtorkowej strzelaninie w metrze na nowojorskim Brooklynie - przekazały służby ratunkowe. 10 z ofiar odniosło rany od kul. Podejrzany o atak wciąż pozostaje na wolności. Jak potwierdziła w trakcie konferencji prasowej komisarz nowojorskiej policji Keechant Sewell podejrzanym o otworzenie ognia jest czarnoskóry mężczyzna, który w trakcie ataku miał maskę gazową i pomarańczową kamizelkę, jaką noszą pracownicy budowlani. Dodała, że mężczyzna przed oddaniem strzałów wyciągnął przedmiot, który wypełnił wagon metra dymem. Według mediów mógł to być granat dymny. Sewell zapewniła, że obecnie w metrze nie ma zagrożenia detonacją ładunku wybuchowego. Jak dodała nie traktuje incydentu jako aktu terrorystycznego ale zastrzegła, że ostatecznie przesądzi o tym będące w toku dochodzenie. Wezwała też mieszkańców do przekazywanie informacji mogących pomóc w aresztowaniu sprawcy. Według służb medycznych w ataku mającym miejsce o godzinnie czasu miejscowego (godz. w Polsce) między stacjami metra przy 36 i 25 ulicy co najmniej 16 osób odniosło obrażenia, w tym 10 zostało postrzelonych. Pięć z nich znajduje się w „krytycznym, lecz stabilnym stanie" - rany nie zagrażają ich życiu. Służby nowojorskie na miejscu strzelaniny / PAP/EPA / JUSTIN LANE Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL Kup licencję Zobacz więcej Przejdź do strony głównej

metro w nowym jorku